Cały film Sami swoi online to pierwszy rozdział humorystycznej opowieści o dwóch rodach. Czyli o Pawlakach i Kargulach, które choć są skonfliktowane, w głębi serca nie potrafią żyć bez siebie. Starcie o miedzę oraz krowę Kargula, która spowodowała szkodę na terenie Pawlaków w okresie przedwojennym, nabiera nowego znaczenia po zakończeniu wojny. Jednak mimo zmieniających się czasów, zgoda pomiędzy rodzinami nie jest łatwa do osiągnięcia. Wieloletnie spory między sąsiadami w końcu znajdują swój kres dzięki romansowi Witii, syna rodziny Pawlaków, i Jadźki, pociechy Kargulów. Sprawdzaj czy warto obejrzeć Sami swoi cały film bez reklam.
Spis treści
Opisując przeżycia dwóch nieprzyjaznych chłopskich klanów, autor i scenarzysta Andrzej Mularczyk czerpał inspiracje z relacji swojego wuja, który został przesiedlony z Kresów na nowe tereny w Polsce. Historia pierwotnie zatytułowana „I było święto” powstawała nie dla wielkiego ekranu, lecz dla radia. Po odniesionym sukcesie w formie słuchowiska, Mularczyk adaptował ją na potrzeby kina. Zdziwienie mógł wywołać fakt, że za kamerą stanął Sylwester Chęciński.
Choć zadebiutował rodzinny obrazem „Historią żółtej ciżemki” (1961), tuż przed filmem Sami swoi cda stworzył dwa ciężkie dramaty społeczne. Pochodzący z Suśca Chęciński posiadał jednak mocne strony – doskonale orientował się w tradycjach i zwyczajach Polaków z wschodnich terenów. W jednym z jego poprzednich filmów, „Agnieszka 46” (1964), przedstawiał losy ludzi z Ziemiach Odzyskanych. Tworząc swój pierwszy film komediowy, Chęciński nie mógł przypuszczać, że na stałe zwiąże się z opowieściami o Kargulach i Pawlakach.
Początkiem opowieści o konflikcie przechodzącym przez pokolenia w filmie Sami swoi ekino jest powrót do Polski Jaśka „Johna” Pawlaka (Zdzisław Karczewski), który wiele lat wcześniej wyjechał do USA. Podczas jego nieobecności w kraju zaszło mnóstwo zmian. Po konflikcie wojennym rodzina Pawlaków przeniosła się z Kresów na nowe tereny w Polsce. Wznowienie kontaktów z bratem, Kazimierzem (Wacław Kowalski), obfituje w emocje i poruszenie, ale idylliczny klimat szybko ulega zakłóceniu.
Wychodzi na jaw, że brat Jaśka postąpił wbrew ojcowskim pragnieniom i zawarł rozejm z wiecznym przeciwnikiem, sąsiadem Kargulem (Władysław Hańcza). Po osiedleniu się na Ziemiach Zachodnich Pawlakowie odkryli, że ich niechętni Kargulowie również tam mieszkają i to tuż obok, kierując się przekonaniem, że lepiej znać „swojego wroga” niż obcego. Czy powrót Jaśka do wsi ponownie rozpali stary spór? Obejrzyj Sami swoi cały film w dobrej jakości na zalukaj-ekino.
Podnosząc kwestię konfliktów sąsiedzkich, mocno zakorzenionych w polskiej kulturze co najmniej od czasów „Zemsty” Fredry, twórca filmu Sami swoi zalukaj żartobliwie ukazał jedno z narodowych słabości Polaków. Postacie „Samych swoich” konfliktują się niemal na każdym kroku – czy to o granicę działki, kociątko czy kurze jajo. Symbolicznym odzwierciedleniem tych niekończących się sporów jest płot, który dzieli ich gospodarstwa. Pycha i zawiść zawsze odbijają się jednak czkawką postaciom.
To doskonale ilustruje kultowa scena, gdzie w gniewie Pawlak przecina sierpem koszule wieszające na płocie. A Kargul tłucze dzbanki leżące na nim. Konflikt trwa aż do momentu, gdy ich żony uświadamiają im, że niszczą własne rzeczy. W obrazie Chęcińskiego Polacy sprzeczają się regularnie z powodu drobnostek. Lecz cenią sobie swojskość i skupiają się w obronie przed „nieznajomymi”, budzącymi w nich nieufność. Chociaż reżyser podchodzi do charakteru postaci z przymrużeniem oka, okazuje im także wyrozumiałość, nie składając się na gorzką satyrę.
Niezaprzeczalnym atutem tej komedii jest jej autentyczność. Postacie w filmie Sami swoi korzystają z dialektu, mają kresowy akcent i używają barwnego języka pełnego przysłów i wyrażeń. W dużym stopniu przyczynił się do tego Wacław Kowalski, namawiając reżysera, by dialogi oddawały mowę mieszkańców Kresów. Chęciński z dbałością przygotował także scenerię – wiejskie kadry kręcone były w Dobrzykowicach, a miejskie w Lubomierzu na Dolnym Śląsku.
Opierając się na relacjach swojego stryja, Andrzej Mularczyk stworzył scenariusz radiowego słuchowiska „I było święto”, które później pod batutą Andrzeja Łapickiego doczekało się realizacji. Radiowego Pawlaka zagrał Wojciech Siemion, natomiast Kargula wcielił się Mieczysław Stoor. Następnie Czesław Petelski, kierownik artystyczny Zespołu Filmowego Iluzjon, poprosił Mularczyka o adaptację słuchowiska na potrzeby kina. Jednak gotowa wersja scenariusza nie była bez kontrowersji.
Członkowie Komitetu Oceny Scenariuszy mieli obawy. Twierdzili między innymi, że stylizacja dialogów na dialekt kresowy działa humorystycznie tylko w formie pisanej. A na ekranie może nie wypaść równie zabawnie. Zamiast trafić do Bohdana Poręby, który uważał się za „człowieka Wschodu” i wychowywał się w Wilnie, scenariusz znalazł się w rękach Chęcińskiego. Był on wówczas twórcą debiutanckiej, docenionej w Wenecji „Historii żółtej ciżemki” (1961). Oraz niedawno ukończonej „Agnieszki 46” (1964) osadzonej w realiach Ziemi Zachodniej wśród ludności przesiedlonej z Kresów.
Chęciński był już zaznajomiony z radiowym dziełem Mularczyka i Łapickiego. „Byłem pod wrażeniem tego, co usłyszałem w eterze. Dostrzegłem, że twórca porusza się po moim gruncie. Znałem te realia. Odwiedziłem ziemie zachodnie, słyszałem opowieści przesiedleńców. Miałem w sobie ten wschodni ton. Prototypy postaci, stworzone przez Mularczyka, były już obecne zarówno w rzeczywistości, jak i w literaturze. Jednak to, co ukazałem w filmie Sami swoi w całości online, jest odzwierciedleniem mojej własnej wizji” – wyznał podczas jednego z wywiadów.
Pierwotnie cały film Sami swoi do obejrzenia online miał nosić tytuł, pod którym słuchowisko stało się znane wśród Polaków. Jednak Sylwester Chęciński zaproponował członkom zespołu konkurs na bardziej trafny tytuł filmu, a nagrodą była butelka wódki. Wtedy ktoś zaproponował „Samymi swoimi”. Problemem był brak sceny, w której te słowa byłyby wypowiadane przez jedną z postaci. Ostatecznie tytuł został wpleciony w mamrotanie nietrzeźwego młynarza.
Do roli Pawlaka, reżyser początkowo myślał o Jacku Woszczerowiczu. Jednak mimo chęci aktora, z powodu problemów zdrowotnych musiał on odpuścić. W związku z tym ruszyły poszukiwania nowego kandydata do tej roli. Jednym z rozważanych aktorów był Witold Pyrkosz, wówczas związany z Teatrem Polskim we Wrocławiu. Choć dla roli w „Samych swoich” planowano nawet korektę jego nosa przez charakteryzatorów, Pyrkosz ostatecznie pojawił się w filmie tylko w niewielkiej roli – jako warszawski mieszkaniec, który stał się taksówkarzem w Rudnikach.
Cały film Sami Swoi online można obejrzeć m.in. na stronie VODprogram.pl, ale istnieją również inne źródła. Są to na przykład serwisy takie jak Netflix, HBO czy Disney+. A zatem włącz Sami Swoi cały film po polsku i ciesz się domowym seansem już dzisiaj!
Komentarze
Sortowanie według najpopularniejszych